Co słychać u tenisistów stołowych?
"Niestety ten sezon jest najsłabszym z dotychczasowych. Składa się na to wiele czynników - a to praca wielozmianowa zawodników, wyjazdy za chlebem, czy kontuzje. Na nowe nabytki nas nie stać, ponieważ decyduje o tym strona finansowa. Często zmuszeni jesteśmy grać w prawie rezerwowym składzie, a młodzi jeszcze nie prezentują odpowiedniego poziomu. Ostatnia porażka w Gorzowie 4:8 pokazała, że gdyby nie te problemy, moglibyśmy wyjechać z Gorzowa z wynikiem korzystnym dla nas. Przełykam nadal tę gorzką pigułkę i gramy dalej. Od tego sezonu zaczęliśmy grać naszymi młodymi w lidze juniorów, turniejach wojewódzki i innych. Dużo wyjazdów, ale to jedyny sposób, aby kiedyś liczyć się w zawodach rangi wojewódzkiej. W powiecie to już zaistnieliśmy nieźle, ale stawiamy poprzeczkę wyżej. To musi potrwać. Mamy na tyle młodych zawodników przedział (9-13 lat), że mają jeszcze trochę czasu na podwyższenie swoich umiejętności. W tym roku zgłosiło się niemało chętnych do naszej sekcji, ale widać, że po kilku treningach wybrali łatwiejszą formę spędzenia czasu, a nie tenis. Bardzo chcemy utrzymać tę trzecią ligę i zrobimy wszystko co w naszej mocy. Oby się nam udało."