Słaby mecz z Nysą

OKS Olesno 1 : 4 Polonia Nysa

OKS Olesno : Sładek, Kubacki, Krzymiński, Ficek, Meryk, Kaczor, Jeziorowski, Gacmaga, Świerc, Dębski, Gąsiorowski

Trener : Dawid Nowacki   

Polonia Nysa : P. Kowalczyk, Stasiak, T. Kowalczyk Bajor, Kulak, Pisula Bobiński, Perkowski, Mroziński, Ściański, Byrski

Trener : Andrzej Polak

.

OKS OLESNO

Polonia Nysa  

3

Strzały celne

5

3

Strzały niecelne

2

7

Rzuty rożne

3

2

Żółte kartki

1

2

Czerwone kartki

0

2

Spalone

1

Mecz bardzo szybko, bo już w trzeciej minucie zaczął przebiegać nie po naszej myśli. Już w trzeciej minucie goście objęli prowadzenie po rzucie wolnym. Zagraną piłkę przedłużył głową Byrski na około szesnastym metrze, futbolówka minęła naszych obrońców i bramkarza i niespodziewanie znalazła się w siatce. Nasza drużyna próbowała odrobić jednobramkową stratę, ale próby nie były skuteczne. Jeżeli czegoś z pewnością brakowało, to skuteczności. Wiele podań nie dochodziło do adresata, a gra wyglądała chaotycznie. Błędy przyniosły kolejne skutnie w 38' meczu. Jeden z naszych piłkarzy faulował w polu karnym, a sędzia bez namysłu podyktował rzut karny. Z jego wykonaniem doskonale poradził sobie Bobiński, uderzając mocno w prawą część bramki Sładka. To nie był jednak koniec złych emocji, bo tuż przed przerwą straciliśmy kolejną bramkę. Nasz bramkarz sparował uderzoną z dystansu piłkę, do której doszedł Ściański. Po chwili utrzymania się przy niej, uderzył z bardzo ostrego kąta, ale piłka znalazła miejsce do bramki. Tak więc do szatni nasi piłkarze schodzili z trzema bramkami straconymi. 

Pomimo wyniku, piłkarze z Nysy wcale w tym meczu nie dominowali. Porażkę "zawdzięczyć" możemy kilku popełnionym błędom. W drugiej połowie nasi piłkarze byli częściej przy piłce, ale próby podejmowane przez nich nie zagrażały zbytnio bramce doświadczonego bramkarza gości. Na domiar złego w 70' Ściański trafił do naszej bramki po raz drugi, również po błędzie naszej drużyny. Zdołaliśmy odpowiedzieć jedynie honorowym trafieniem Jeziorowskiego w 77'. Po rzucie rożnym, w zamieszaniu podbramkowym znalazł się on z piłką i umieścił ją z bliskiej odległości w siatce. Chwilę po tym czerwoną kartką za niesportowe zachowanie został ukarany Gąsiorowski. Jakby tego było mało, dziesięć minut póżniej swoją drugą żółtą kartkę ujrzał Skowronek, w efekcie czego opuścił murawę, zostawiając naszą drużynę, grającą już tylko w dziewiątkę. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, a nasi piłkarze nie mieli tym razem najmniejszych powodów do radości

Niestety próżno szukać w tym meczu pozytywnych aspektów. Mimo tego, że wynik nie oddaje przebiegu spotkania, gra Olesna na pewno nie należała do wzorowych, a za błędy tym razem zapłaciliśmy wysoką karę. Liczymy na to, że był to wypadek przy pracy, a nasi piłkarze wrócą do punktowania już najbliższą sobotę.