Beniaminek lepszy

          OKS OLESNO - LZS Walce    2:3/1:0/

bramki: 1:0 Dominik Flak/'41/, 1:1 Mateusz Jeziorowski/'47-samobójcza/, 1:2 Kamil Gajda/'62/, 1:3 Sławomir Jaworski/70/,2:3 Thomas Skowronek/'85/

żółte kartki: Flak,Skowronek - Jakwert,Sobota,Sekuła

sędziował: Michał Bieniusa /Opole/

OKS: Sładek -Pawlik,Świerc,Molski,Jeziorowski/'84 Kozioł/ -Jantos,Huć/'73 Zorychta/,Luptak/'73 Skowronek/,     Kisialiou,  Flak/'84 Kuzaj/ - Hober/'73 Krzymiński/

Walce: Sekuła- Kolanko/'58 Gajda/,Kierdal,Łątkowski,Święch - Zawadzki,/'58 Jaworski/,Jakwert,Zagożdżon/'75 Klama/ Chałupiński/'70 Teichman/,Sobota - Stobrawe/'77 Remień/

Choć beniaminek z Walc przyjechał do nas z imponującą serią siedmiu meczów bez porażki to oczekiwaliśmy,że punkty pozostaną w Oleśnie. Trener Tomasz Kazimierowicz miał do dyspozycji,poza chorym Damianem Matysiokiem i pauzującym za czerwoną kartkę Mateuszem Kiecko, wszystkich zawodników i wydawało się,że powinniśmy mieć ten mecz pod kontrolą.I tak było - ale niestety tylko w pierwszej połowie...

Gra naszego zespołu w pierwszej połowie wyglądała naprawdę dobrze.Choć długo nie mogliśmy stworzyć sobie sytuacji bramkowej to jednak mieliśmy przewagę.Szczególnie w środkowej strefie boiska  trio Huć-Kisialiou- Luptak kontrolowało grę i napędzało naszą ofensywę. Goście w tej części meczu tylko raz groźnie zaatakowali ale strzał z 16m. Przemysława Jakwerta w 40 min.minął naszą bramkę. I właśnie po tej akcji gości objęliśmy prowadzenie - Marcin Jantos zagrał mocną piłkę z lewego skrzydła w pole bramkowe beniaminka a tam Dominik Flak wślizgiem zaatakował próbującego wybić piłkę Sławomira Kierdala,która odbijając się od nogi naszego pomocnika wpadła do siatki  1:0.  Zostały jeszcze 4 min. i mieliśmy dwie dobre okazje na podwyższenie rezultatu:

42 min. - po wrzutce z rzutu wolnego w wykonaniu Denisa Luptaka strzał głową Adama Hucia przechodzi minimalnie obok słupka !

43 min. - indywidualna akcja Luptaka zakończona strzałem z 16m. obok słupka

Druga połowa rozpoczęła się w najgorszy możliwy sposób. W 47 min. w nasze pole bramkowe dośrodkował Kamil Stobrawe a nie atakowany przez nikogo Mateusz Jeziorowski niefortunnie skierował piłkę do własnej bramki  1:1 . To był punkt zwrotny w tym meczu - gra naszego zespołu już w niczym nie przypominała tego co zaprezentowaliśmy w pierwszej odsłonie. Na dodatek w 62 min. tracimy kolejną bramkę.Wprowadzony na boisko dwie minuty wcześniej Kamil Gajda przymierzył z narożnika pola karnego a niesiona wiatrem piłka wpadła "za kołnierz" Dawidowi Sładkowi  1:2   Sładek chwilę potem zrehabilitował się za tę wpadkę  gdy po szybkiej kontrze przyjezdni wyszli we dwóch "sam na sam" z  naszym bramkarzem ale ten świetnie interweniował broniąc strzał Sławomira Jaworskiego. Próbowaliśmy szukać wyrównującej bramki ale główki Molskiego/'62/ i Luptaka/'65/ mijały bramkę Sekuły. W 70 min. zabójcza dla nas kontra gości po stracie piłki w środku pola przez Adama Hucia dała im trzeciego gola gdy Kamil Stobrawe dograł  "do pustaka"  Sławomirowi Jaworskiemu 1:3

Choć trener Tomasz Kazimierowicz próbował ratować sytuację dokonując w 73 min. trzech zmian jednocześnie to jednak obraz naszej gry niewiele się zmienił. Nadzieje wśród kibiców odżyły jednak gdy w 85 min. strzeliliśmy bramkę kontaktową.  Marcin Jantos wywalczył piłkę na linii końcowej zagrywając do nie pilnowanego Thomasa Skowronka,który z 3m. nie mógł się pomylić 2:3. Choć prowadzący zawody Michał Bieniusa doliczył jeszcze 4 min. to pomijając niecelny strzał z dystansu Jantosa nie stworzyliśmy już sytuacji,która dałaby nam chociaż punkt.

" W przekroju całego meczu przeciwnik był lepszy, bo my zagraliśmy dobrze jedynie w pierwszej połowie – zauważa Tomasz Kazimierowicz, trener OKS-u Olesno. - Drugą rozpoczęliśmy fatalnie, od szybkiej straty gola i potem nie potrafiliśmy się już pozbierać. Z czasem rywale uzyskali dwubramkową przewagę, co dodatkowo podcięło nam skrzydła. Próbowaliśmy walczyć do końca o zdobycie choćby punktu, ale niewiele z tego wyniknęło." / za NTO/

Goście fetowali zwycięstwo i awans na 3 miejsce w tabeli - nam pozostaje duży niedosyt. Pierwsza połowa dała nam wielkie nadzieje na komplet punktów a pozostaliśmy z niczym. Szkoda bo była szansa na awans w tabeli na szóste miejsce i stworzenie sobie bezpiecznej 10-punktowej przewagi nad strefą spadkową. Na szczęście drużyny ,które są za nami również przegrywają swoje mecze/ poza Większycami/  i 7-puntowa przewaga nad nimi się utrzymuje. Czekają nas teraz  jednak trudne mecze: kolejno Gogolin,Ozimek i Głogówek to zespoły z górnej części tabeli i o punkty będzie trudno...

=================

W GALERII relacja fotograficzna z tego meczu autorstwa Weroniki Hadrian